Obraz wygenerowany przez Bing Image Creator

Ostatnimi czasy rynek doświadcza nas dość silnymi emocjami. Po ogromnych zyskach na wielu projektach, przyszedł czas na "zasłużoną" korektę. Spokojnie, to tylko chwilowa, normalna "awaria" :-) a tak na poważnie to NIC SIĘ NIE DZIEJE, naprawdę. Zapraszam do artykułu.

Rynki jak kobiety, czyli zmienne są

Jeżeli przypatrzymy się jakimkolwiek wycenom, a już szczególnie na rynkach uznawanych szeroko za ryzykowne, do których należą choćby rynki wschodzące, niezbyt dochodowe spółki oraz oczywiście kryptowaluty, zauważymy dość duży rollercoaster cenowy. Jest to cecha szczególna tego typu aktywów. Cechują się nią wyjątkowo mocno aktywa mniej płynne, które w wybranych okresach dostarczają "niesamowitych" emocji. Jest to wpisane w ich specyfikę oraz zgodne z tylko im znanym rytmem, podsycanym newsami, globalnymi trendami oraz środowiskiem ekonomicznym - lokalnym i światowym. Długoterminowy inwestor nie zwraca uwagi na tego typu zawirowania, a stara się jak najlepiej wykorzystać powstające wtedy okazje. Powstają one w istotnych momentach, moim zdaniem jak chociażby ten ostatni.

ETFy na BTC wyjątkową sytuacją

Wielu analityków dość dokładnie stara się przewidywać przyszłość na podstawie poprzednich cykli hossy i bessy. Jak mawiał Mark Twain "Historia się nie powtarza, ale się rymuje". Tego typu myślenie musimy mieć zawsze z tyłu głowy. Ogólnie, długoterminowo (w perspektywie większej liczby miesięcy) Twain'owe "rymy" zapewne się pojawią. Jednak musimy się spodziewać zupełnie innych wersów. Moim zdaniem dokładnie tego typu sytuację wykreowały nowe, zupełnie legalne produkty inwestycyjne w USA. Za pomocą ETF na BTC Wall Street w większej liczbie weszła bezpośrednio w przestrzeń kryptowalut, tworząc niespotykany na taką skalę w tej fazie hossy popyt. Stąd obserwowaliśmy ogromny napływ środków, przetasowania funduszy, co odbiło się ogromnie na cenie.

Jak dotąd niespotykaną sytuacją było osiągnięcie ATH dla BTC (czyli najwyższej wyceny) jeszcze przed wydarzeniem tzw. halvingu - występującego co 4 lata zmniejszeniu o połowę nagrody za wydobycie nowego bloku księgi. Z perspektywy czasu myślę, że możemy tę sytuację przypisać głownie nienaturalnemu napływowi środków na rynek, spowodowanym przez wspomniane fundusze. Później jednak rynek złapał zadyszki i zwyczajnie się koryguje.

Wiele Alt'ów zawróconych do wycen jesiennych

Sam Bitcoin nie "ucierpiał" wiele. Dotychczas był on dość dobrym barometrem dla nastrojów rynkowych. Po osiągnięciu dość wysokich wycen, środki zaczynały napływać do pozostałych projektów, najpewniej z obawy przed ograniczoną możliwością wzrostów króla kryptowalut. Dokładnie to zaobserwowaliśmy po znaczących ruchach w grudniu, styczniu i lutym. W tym momencie, po dość mocnym schłodzeniu, znacząco skorygowały się wyceny wielu dobrych rozwiązań, co moim zdaniem może tworzyć wiele okazji inwestycyjnych. Dlaczego?

Cena ceną, a zespoły robią swoje

Obserwując rozwój projektów, nowe partnerstwa, ciekawe wdrożenia nie można powiedzieć, że rynek się nie rozwija. Wręcz, przeciwnie. Zespoły programistów ciężko pracują, co odzwierciedla aktywność developerów oraz nowe zdecentralizowane aplikacje i partnerstwa wdrożeniowe z różnymi firmami na całym świecie. Nie bójmy się zatem tych chwilowych zawirowań. Mogą one stworzyć niesamowite okazje dla czujnych obserwatorów. Trzeba tylko poświęcić czas :-)

Co należy podkreślić, wciąż dość istotną kwestią w świecie inwestycji finansowych pozostają wysokie stopy procentowe. FED, czyli amerykański bank centralny, coraz dalej odsuwa w przyszłość cięcia stóp, co ogromnie wpływa na sentyment rynkowy. Pamiętajmy, że poprzednia hossa została przecież "ochrzczona" dzieckiem niskich stóp. Droższy kapitał również płynie na rynki, ale znacznie wolniej. Musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu żyć :-)

Niech blockchain będzie z Tobą.