Rynek krypto zgodnie z przewidywaniami... na razie

  • 2024.02.15, Przemysław Kudłacik

Obraz wygenerowany za pomocą MS Image Creator

Początek roku już za nami, a z nim duży skok wycen tokenów wielu projektów krypto. W zasadzie nie ma się czemu dziwić, gdyż powodów ku temu było wiele. Z perspektywy czasu, wydarzeń oraz warunków mikro i makroekonomicznych, jak na razie nie można być zaskoczonym. Pamiętajmy jednak, że jak to w świecie inwestycji bywa, korekt należy się zawsze spodziewać ;-) Zapraszam do artykułu.

Powód pierwszy - morze się uspokoiło, a nadchodzi halving

Jak niejednokrotnie podkreślałem na łamach tego portalu, kryptoaktywa, a szczególnie wirtualne waluty, należą do najbardziej ryzykownych kierunków inwestycyjnych. Spadki pomiędzy szczytem hossy, a dołkiem bessy na poziomach 90% nie są tutaj niczym szczególnym. To dokładnie obserwowaliśmy we wszystkich poprzednich cyklach, jak na razie w miarę dokładnie wyznaczanych tzw. halvingiem Bitcoin'a (co czteroletnim okrojeniem o połowę nagrody dla górników).

Ostatnia hossa była dodatkowo podlewana benzyną niskich stóp procentowych, stąd jej płomienie sięgnęły naprawdę wysoko. Od tego czasu, w połowie lutego 2024, Bitcoin, który jest wyznacznikiem/barometrem całego, szerokiego rynku, odrobił lwią część strat.

Zastanawiając się nad "teorią" ostatnich wzrostów należy podkreślić, iż w minionej bessie doświadczyliśmy kilku ogromnych ciosów. Objawiały się one szczególnie kolejnymi, spektakularnymi upadkami dużych firm z branży, gdzie ostatecznym pchnięciem był upadek giełdy FTX. Ten moment wyznaczył najniższy poziom wycen, skolerowany z najwyższym poziomem strachu wśród inwestorów. Niewielu ludzi widziało wtedy świetlaną przyszłość tego świata, a reszta czekała, czy przyjdą kolejne "ciosy".

Szczęśliwie, od tego momentu, poprzez pojawiające się regulacje, dyskusje oraz wymiecenie słabych firm, rynek się ustabilizował. Morze przestało być tak wzburzone i blisko dwa lata dryfowaliśmy na podobnych poziomach wycen. Ten okres okazał się rewelacyjnym czasem dla akumulacji, który dodatkowo nałożył się na przedpole nadchodzącego halvingu sieci Bitcoin. To pierwszy powód. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy inwestorzy długoterminowi nie pozwolili już wycenom na większe spadki, wymiatając aktywa z rynku w dobrych cenach szykując się na przyszłość.

Powód drugi - termin akceptacji funduszy Spot na BTC

Mówią "buy the rumour, sell the news". Ten aspekt w ostatnich kilku miesiącach (mniej-więcej od września 2023) przyciągnął wiele środków od nowych i długoterminowych inwestorów, co ostatecznie odbiło się na ogromnym wzroście rynku (do poziomu 48 tys. $). Inwestorzy nie chcąc spóźnić się na odjeżdżający pociąg (tzw. FOMO) w statystycznie istotny sposób większą liczbą przybyli na zakupy. Wielu analityków zwracało na to uwagę, jednak siła kolosów świadczących nowe usługi ETF (BlackRock, FIdelity itp.) zabezpieczała ten stabilny wzrost.

Ostatecznie, część "sell the news" nie okazała się zabójcza dla wycen zaraz po zatwierdzeniu funduszy. Naturalnie zaobserwowaliśmy krótkotrwały spadek rynku na poziomie ok 20% (czyli korekta). W tym wypadku nie bez znaczenia była konwersja aktywów Grayscale, który już od wielu lat pozwalał inwestować w bitcoina, ale na innych zasadach. Teraz, gdy Grayscale uzyskał również zgodę na utworzenie płynnego ETF, wielu inwestorów po prostu zrealizowało zyski, lub sprzedało udziały, aby wejść w znacznie tańsze alternatywy. Suma sumarum odpływy netto już za nami, a ostatnie dwa tygodnie znów powiały ogromnym optymizmem. Bitcoin ostatecznie przebił ważny poziom 52 tys. $ i jak na razie utrzymuje ten stan. Wszytsko zatem układa się zgodnie z prawami zwiększonego popytu, który bez wątpienia powstał przy wejściu gigantów Wall Street ze swymi produktami. Jak na razie wszystkie nowe fundusze typu spot przyciągnęły kapitał przekraczający 10 mld. $.

Powód trzeci - rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój

Kolejnym powodem wzrostu wycen na całym rynku (nie tylko BTC) to silny rozwój technologiczny i biznesowy w branży. Wiele projektów silnie pracuje nad kodem swoich "dzieci". Wprowadzane są innowacje oraz ulepszenia. Powstają nowe zdecentralizowane aplikacje i całe ekosystemy. W czasie bessy nikt nie próżnował, a czas nie został zmarnowany. 

Powód czwarty - regulacje

Nie można w całej analizie zapomnieć moim zdaniem jednego z najistotniejszych aspektów prowzrostowych, jakimi są powstające na świecie regulacje. Czasy, kiedy rządy Państw podchodziły do kryptowalut jak przysłowiowy pies do jeża mamy już dawno za sobą. Ostatecznie, co należy z pełną mocą podkreślić, brak regulacji i pewna "wolna amerykanka" w zarządzaniu aktywami inwestorów doprowadziła do spektakularnych porażek dużych podmiotów (podobnie do 1929 roku w USA). Wolność wolnością, jednak brak odpowiedniej ochrony aktywów i co najmniej minimum kontroli, nigdy nie przynosił niczego dobrego.

Niestety kosztem tych działań będzie ograniczona anonimowość. Musimy się z tym pogodzić i pożegnać się z w pełni anonimowymi transferami w przyszłości. Regulacje dadzą jednak dalszy spokój, a nowe prawa pozwolą pełną parą działać międzynarodowym biznesom. Niech rynek się rozwija. Bez regulacji niestety będzie się kurczył, ponieważ zacznie się z nim walczyć i traktować działania jako nielegalne.

Podsumowanie

Zgodnie ze średnio i długookresowymi prognozami, rynek przeżył chyba najczarniejszy okres w historii branży. Wszystko wskazuje na to, iż jesteśmy na początku hossy, ale cały czas w jej wczesnym okresie. Okazje były, są i będą, szczególnie gdy ma się dłuższe perspektywy inwestycyjne. Do szaleństwa na rynkach moim zdaniem brakuje jedynie niskich stóp procentowych, ponieważ halving Bitcoina jest z góry przewidywalny.

Z makroekonomicznego punktu widzenia wysokie stopy hamują wejście większego spekulacyjnego kapitału, który szczególnie opiera się na długu. Pomimo tego wielu analityków maluje perspektywy wzrostów, choć może nie eksponencjalnych, raczej w jaśniejszych barwach. Bierze się to z tego, iż większość powodów o których tu napisałem nie wygasło.

Pamiętajmy jednak, że w swiecie inwestycji korekty zawsze należy się spodziewać ;-) 

Niech blockchain będzie z Tobą.

 

Napisał: Przemysław Kudłacik

 

Jak bezpiecznie inwestować w kryptowaluty?

Wyrażona tu opinia nie stanowi porady inwestycyjnej - jest podana wyłącznie w celach informacyjnych. Każda inwestycja i każdy handel kryptoaktywami wiąże się z ryzykiem, więc zawsze należy przeprowadzić własne rozeznanie przed podjęciem decyzji. Nigdy nie inwestuj w kryptowaluty pieniędzy, na których utratę nie możesz sobie pozwolić.